Miejskie finanse

Dochody

 

  Kraków miał swój własny majątek tj. domy, place, łany, ogrody, sadzawki, które wydzierżawiano, a były i domy takie, których nie budynek był własnością miasta – tylko plac, na którym stał; dwie wsie Grzegórzki i Dąbie, na rynku głównym i mniejszym kramy, jatki i budy bądź stałe i wynajmowane przekupniom i rzemieślnikom, bądź też wystawiane chwilowo w czasie jarmarków; łaźnie, dom na sklepy dla kuśnierzy i szmatruz budynek obok ratusza o hali targowej, w nim kramy – browar miejski. Z pastwisk miejskich mógł każdy korzystać, miasto utrzymywało tylko pasterzy swoich, za co pobierało opłatę drobną, ściąganą u bram szewskiej i rzeźniczej, poza któremi rozciągały się pastwiska.

Do tych dochodów zwyczajnych, do których wliczyć należy jeszcze czynsz z dzierżawy wójtostwa miejskiego, skupionego od wójtów przez miasto, dołączały się nadzwyczajne ze sprzedaży np. drzewa z lasów, siana itp. Dalsze dochody były z przedsiębiorstw miejskich: z kamieniołomu własnego na górze Lasota, z wapiennika na Krzemionkach, z cegielni na błoniach koło Zwierzyńca. Cegłę wyrabianą tam i dachówki oznaczano herbem miejskim i taka też w dawnych budynkach krakowskich się znajduje.
Wydatne zyski przynosi też "piwnica świdnicka", piwiarnia pod ratuszem, gdzie sprzedawano piwo ze Świdnicy, które uchodziło za najlepsze. Mając swoich urzędników mogła też gmina brać w dzierżawę dochody królewskie w granicach miasta pobierane. Z monopolów przysługujących miastu, wydatny dochód niosły wagi: większa i mniejsza i waga srebra.

Kraków był emporyum pod względem handlowym i w takich miastach podlegał wadze nie tylko towar zakupywany od razu w większej ilości dla zaspokojenia rynku miejskiego, lecz także i ten, który szedł w dalszą drogę handlową. Przepisy sposobu ważenia i opłat za tę czynność były zastosowane do towarów i liczne. Z wagami łączyły się topnie łoju i wosku, używanych obok celów przemysłowych do wszelkiego sposobu oświetlenia i najwięcej dochodu przynosząca topnia srebra i złota, w której przetapiano ten metal na użytek prywatny, bądź też własny, do dalszego zbytu. Topnie te były również w rynku wystawione.

Do bardzo wydatnego dochodu, lecz zarazem nie stałego należał monopol pobierania szrotowego. Była to opłata za składanie przywiezionych beczek wina i piwa, tak na użytek miejski jak i wszystkich kupców lub mieszczan. Czynność tę wykonywał w murach miasta urząd miejski przez swoich ludzi i na swoich wozach. To samo, gdy chodziło o przewiezienie z jednej piwnicy do drugiej, z jednego domu do drugiego. Do tego miało miasto odpowiednie wozy szrotwagenami zwane i stosownie do pojemności naczynia – w którem się znajdowały te trunki, ich jakości, rodzaju i czynności przewożenia beczek z jednego miejsca na drugie pobierano opłaty. Księga dochodów z r. 1542 podaje, że każdy przywóz i każdy przewóz napojów w mieście z piwnicy do piwnicy, dziać się musiał miejskimi wozami, przyczem w wypadku przywozu płaciło się od baryłki wina wedle jego wartości 24, 16 lub 12 gr., od piwa 3 gr., a w wypadku przewozu od 12 do 8 gr. od wina. Każdy gatunek wina i każdy rodzaj przewozu miał osobne blaszane znaczki, które nabywano od urzędników bądź to u bram miasta, gdy wprowadzano napoje, bądź też na ratuszu, gdy chodziło o wykonanie czynności w mieście. Tej przymusowej opłacie podlegało piwo nie tylko sprowadzane, lecz także i to, które wyrabiały browary prywatne w mieście. Tak samo rzecz się miała z instytucyą "postrzygalnią miejską", do czego były w mieście dwa budynki. Czynność polegała na wymierzaniu sukna i oznaczania tego odpowiednimi znakami, co dawało pewność dobrej miary, taksa większą była dla sukna dobrego i wykwintniejszego, mniejsza dla gorszego gatunku.

Rachunki miejski pozwalające wglądnąć w dochody miasta mieszczą następujące rubryki dochodów: rozwóz napojów, wagę mniejszą i większą jak niemniej wagę srebra, dochód z topni wosku, łoju, metali i topni srebra, targ soli, dochody z kar i taksy przyjęcia do obywatelstwa w pieniądzach lub broni na mury i baszty, kary pieniężne (np. za dolewanie wody do wina, złe pieczywo), od mierzenia słodu, mostowe, utrzymane i potem pod nazwą myta, przeznaczone na poprawę dróg do miasta wiodących. Nazywano się zaś mostowem dlatego, że miasto zamknięte murem miało od zewnątrz fosę napełniona wodą – przez którą po moście wjazd był do niego. Opłacać je musieli wszyscy wjeżdżający wozem, prócz szlachty, duchowieństwa i kmieci, wiozących żywność na targ miejski. Na drugiem miejscu dochody stałe : ze sprzedaży cegieł, wapna, kamieni, z czynszów. Na trzeciem dochody z przedsiębiorstw, jako to: z dzierżawy ceł królewskich, z stróży, ryb i t. p. W wykazie z r. 1542 powiększyły się te dochody mostowem od wozów, poborem trojaka od każdego grosza akcyzy królewskiej, opłatą za dostarczoną z wodociągów wodę, podatkiem nakładanym na właścicieli domów. Woda rozprowadzona była rurami z drewna, a główny zbiornik, rurmus, znajdował się koło dzisiejszego kościoła OO. Reformatów. Do nadzoru wodociągu był rurmistrz "pan wodny", który zarazem kierował obroną, gdy powstał pożar w mieście.

Na wielkiej wadze ważono ołów, miedź i żelazo, przyczem obywatel miasta płacił od 100 centnarów ołowiu i miedzi 3 gr., obcy 6 gr., od 12 centnarów żelaza obywatel 1 grosz, obcy tenże grosz od 8 centnarów. Na małej wadze podobny między obywatelem a obcym zachodził stosunek.
Rozróżniano topnię łoju od topni srebra, zwanej także Krecz. Płacono od grzywny 4 halerze, jeżeli topiący tygiel (teste) pozostawiał i 1/2 grosza, jeżeli go zabierał. Była także topnia wosku.
Ustawą o żupach z r. 1368 postanowiono, aby nie żupnik, ale solarze krakowscy sprzedawali sól w składzie krakowskim. Nie może też żupnik prowadzić soli centnarowej do Krakowa, aby nie niszczyć tego targu. Od bałwana soli pobierało miasto w XVI wieku pól grosza.
Dochody z kar pozwalają nam wglądnąć w pewną część jurysdykcyi Rady miejskiej. Znajdujemy między tytułami: znieważenie ławników, nieprawne kupczenie, niepodanie zacieru w browarze, włóczęgę nocną, grę w kości, udawanie się do sądu duchownego, złą wagę chleba, rozcieńczanie napoju wodą.
Przyjęcie do obywatelstwa miejskiego pociągało za sobą taksę jednej grzywny na rzemieślnika, jednej kopy groszy na kupca (r. 1542).
Opłata kwartników od postawu pobieraną była od obcych kupców. Sprzedaż sukna na łokcie pociągała za sobą nieznaną bliżej opłatę: Strichgeld. Od jednego zacieru płacili piwowarowie groszy 6, tytułem dostarczonej wody.
Pobór podatków i należytości wszelkich odbywał się zapomocą poborców, którzy kwartalnie wnosili należytości za potrąceniem sobie pewnego dochodu. Do pilnowania szynkarzy byli osobni rewizorowie jako wnoszący kary od dolewania. Wypuszczano też pewne dochody (cegielnię, piec wapienny, kamieniołom) w dzierżawę.

Podatkiem płaconym na rzecz gminy był tzw. szos, który obejmował podatek gruntowo – domowy, od zysku z handlu i przemysłu i podatek od majątku. Tu należał podatek na straż nocną w mieście. Nad porządkiem w mieście, podzielonym na 4 kwartały, czuwał "hetman ratuszny"; inny urząd kwartalników (viertelnicy) sprawował zaprzysiężoną policyę ogniowo – budowlaną. Ze starszymi cechów szacują oni z urzędu domy i kamienice i wydają świadectwa o złym stanie i ruinie realności.

Dalsze dochody przynosiły miastu cła od wina, piwa, od soli sprzedawanej przez tzw. prasołów na rynku solnym i inne.
Z tych dochodów, o ile nie były one przeznaczone z góry wprost na inne cele, utrzymywało miasto urzędników i służbę. Rajcy, ławnicy i wójt mieli dochody od spraw, opłacane przez strony, pisarz miejski, zwany także notaryuszem miasta, oprócz płacy miejskiej, pobierał taksy od wpisywania lub wydawania aktów z ksiąg miejskich.

 

Doskonałego przeglądu, w czem polegał majątek i dochody miasta Krakowa w wiekach średnich, dozwala nam księga dochodów miejskich spisana wprawdzie dopiero w r. 1542, ale uwzględniająca wszystkie, nawet najdawniejsze nadania. Wedle tej księgi następujące, przedmioty stanowiły własność oraz źródło dochodów miasta Krakowa:

 1. Piwnica Świdnicka, z której dochód nieraz dawniej do 100 grzywien rocznie dochodził, znajdowała się ostatecznie we własnym zarządzie miasta; dochód miasta z tego źródła w pierwszej połowie XVI wieku wynosił przecięciowo 93 grzywien rocznie.

 2. Mostowe od wozów. Jakkolwiek pierwotnie wedle treści przywileju królewskiego pobieraną być miała od każdego wozu obciążonego, kutego żelazem, po 1 gr., zaś od wozów lżejszych z żywnością po 1/2 gr., przecież weszło ostatecznie w zwyczaj, że bez względu na jakość wozu, od wozów ciągnionych jednym lub dwoma końmi, pobierano 1/2, gr., zaś od ciągnionych trzema lub czterema po 1 gr. Gdy z tego dochodu musiały być naprawiane drogi, a nadto wozy szlachty i ich kmieci od tej daniny były wolne, przeto te okoliczności dochód miasta z tego tytułu znacznie uszczuplały. Dochód ten wynosił przecięciowo rocznie 422 grzywien.

 3. Pobór od wina czyli czopowe zasadzający się na przywileju króla Jana Olbrachta z r. 1493, był jedną z najważniejszych rubryk dochodu miejskiego. Księga nasza dochodów z r. 1542 nie podaje nam wysokości tego dochodu, budżety miejskie wszelako z pierwszej połowy XVI wieku podają go w kwotach rozmaitych, od 421 do 1086 grzywien rocznie, tak że przecięciowo można przyjąć około 600 grzywien.

 4. Trojaki czopowego królewskiego. Miasto pobierało zdawien dawna po 3 denary od każdego grosza czopowego królewskiego. Dochód ten wynoszący przecięciowo około 265 grzywien rocznie, nic był stały, jeśli bowiem sejm nie uchwalił czopowego, to i trojaki miejskie przepadały.

 5. Pobór od składu wina i rozwozu onegoż czyli szrotowe zasadza się na przywileju króla Kazimirza Wielkiego z r. 1358. Dochód ten wynosił przecięciowo około 280 grzywien rocznie.

 6. Borne od wywaru piwa. I ten dochód zasadzał się na przywileju króla Kazimirza Wielkiego z r. 1358, wynosił on przecięciowo 520 grzywien rocznie. Tytuł tej daniny polegał na używaniu do warzenia piwa wody z wodociągów miejskich. Stąd nazwa „rorne", gdyż się płaciło od rury łączącej browar z wodociągiem miejskim.

 7. Wójtostwo krakowskie, skupione ostatecznie przez miasta, przynosiło zrazu po 40 grzywien rocznie, następnie czynsz ten stopniał do 30 grzywien z powodu, iż wielu unikając sądów wójtowsko-ławniczych uciekało się do sądów radzieckich.

 8. Taksa od udzielania prawa obywatelstwa miejskiego, wynosiła od rzemieślników i tych, którzy się nie trudnili kupiectwem, po 1 grzywnie, zaś od kupców po kopie groszy. Był to dochód bardzo chwiejny, gdyż zależał od ilości osób przyjętych każdego roku do obywatelstwa. Wynosił on czasem tylko grzywien 30, czasem nawet 76 grzywien; przecięciowo można liczyć grzywien 48 rocznie.

 9. Wsie Grzegórzki i Dąbie dawały w pierwszej połowie XVI wieku aż do r. 1538 dochodu 45 grzywien rocznie; następnie do r. 1542 po 75 grzywien rocznie, wreszcie w r. 1542 wydzierżawione zostały Kasprowi Crugellowi za 85 grzywien rocznie, a osobno ogród Glazarowski za 5 grzywien rocznie.

10. Waga wielka i skład ołowiu zasadza się na przywileju króla Kazimirza Wielkiego z r. 1358. Dochód ten jest bardzo chwiejny, czasem spada do 35 grzywien rocznie, czasem podnosi się do grzywien 82; przecięciowo można go liczyć na grzywien 53 rocznie.

 11. Topnia srebra. I ten dochód zasadza się również na przywileju króla Kazimirza Wielkiego z r. 1358. Jest on także niezmiernie chwiejny; bywają lata, te topnia nie da zgoła żadnego dochodu, to znowu da tylko 7 grzywien dochodu rocznego, to znowu aż 95 grzywien. Przecięciowo można przyjąć rocznie grzywien 52.

 12. Waga mniejsza i topnia łoju pochodzi również z przywileju króla Kazimirza Wielkiego z r. 1358. Dochód z tego tytułu wynosił w pierwszej połowie XVI wieku 62 grzywien rocznie. Topnia łoju istniała przed Nową Bramą.

13. Skład soli. Dochód ten, zasadzający się na przywileju Władysława Łokietka z;r. 1306, wynosił gr. od każdego bałwana soli, a czynił rocznie przecięciowo 33 grzywny.

 14. Kwartnikowe od sukna  wynosi 1/2 grosza czyli kwartnik od każdego postawu sukna, przez kupca cudzoziemskiego przywiezionego, 12 gr. od całej beli, a 18 gr. od całego terlinga, i zasadza się za przywilejach króla Kazimirza Wielkiego z r. 1358 oraz króla Kazimirza Jagiellończyka z r. 1475. Dochód roczny z tego źródła, wynoszący w r. 1517 zaledwie 25 grzywien rocznie, podnosi się zwolna do 54 grzywien, w r. 1538 podskakuje na 117 a w r. 1541 na 202 grzywien, wobec czego dochód przecięciowy możnaby obliczać na grzywien 70 rocznie.

15. Rorne. Dochód ten niedość jasno określony w źródłach, będzie prawdopodobnie polegał na poborze wody do picia (nie do warzenia piwa) z wodociągów miejskich. Wynosił on przecięciowo 70 grzywien rocznie.

16. Stróża nocna, zasadza się na przywileju króla Kazimirza Wielkiego z r. 1358 i wynosi od każdego czynszownika lub komornika, który ma własne ognisko, po 3 gr. na każde Suchedni, od komorników, którzy nie mają własnego ogniska, po 2 gr., a od biednych wdów po 1 gr. Dochód z tego źródła wynoszący w r. 1523 grzywien 146, wzrósł w r. 1541 do grzywien 225 rocznie.

17. Sprzedaż wapna.  Miasto Kraków posiadało własne kamieniołomy na górze Lasocie, z których wapno wypalało i albo do własnych budowli go używało, albo sprzedawało. Dochód z tego źródła można przyjąć przecięciowo na 210 grzywien rocznie.

18. Sprzedaż cegły. Miasto posiadało własną cegielnię, z której dochód dochodził kwoty 249 grzywien przecięciowo rocznie.

19. Sprzedaż dachówek. Miasto miało także swój osobny piec do wypalania dachówek. Dochód roczny z tego źródła wynosił w pierwszej połowie XVI wieku przecięciowo 131 grzywien.

20. Łaźnie miejskie. Trzy łaźnie posiadało miasto na zasadzie przywileju króla Kazimirza Wielkiego z r. 1358, mianowicie Żydowską, rogacką i na Piasku. Ta ostatnia zostawała w r. 1533 w sporze z Turzonami. Łaźnie te przynosiły przecięciowo rocznie 61 grzywien.

21. Postrzygalnie miejskie dwie jedna na rynku węglowym, druga na kurzym, zasadzają się na przywileju króla Kazimirza Wielkiego z r. 1358 i przynosiły rocznie przecięciowo 39 grzywien dochodu.

22. Dom sprzedażny kuśnierzy wraz z izbą i piwnicą pod tym domem przynosił dochodu rocznie 38 grzywien.

23. Kramów sukiennych własnych posiadało miasto pięć z mocy przywileju króla Kazimirza Wielkiego z r. 1358; dochód z nich wynosił przecięciowo 17 grzywien rocznie.

24. Kramów sukiennych na czynszu ziemnym posiadało miasto 6; czynsz ziemny wynosił z nich rocznie grzywien 7.

25. Kramów bogatych posiadało miasto na zasadzie przywileju króla Kazimirza Wielkiego z r. 1358 sześć; dochód z nich wynosił rocznie około 22 grzywien.

26. Domów własnych w mieście i poza miastem posiadało miasto razem 29, w czem już zawarte są: gerbhause rzemieniarzy, mangiel barchanników, browar miejski, topnia wosku, blich i jatka mięsna. Z domów w obrębie miasta wpływał dochód roczny 74 grzywien przecięciowo; z domów poza miastem 87 grzywien rocznie przecięciowo.

27. Domów i placów za czynszem ziemnym posiadało miasto razem 69. Czynsz ziemny z takowych wynosił przecięciowo rocznie grzywien 22.

28. Czynsz ziemny z ogrodów, łąk i placów. Wreszcie posiadało miasto 24 ogrodów, łąk i placów, z których czynsz ziemny wynosił przecięciowo rocznie grzywien 24.

29. Stróża rybna. Należała też i stróża rybna do miasta, a dochód z niej wynosił rocznie przecięciowo grzywien 19.

30. Czynsze pospolite. Na zasadzie przywileju króla Kazimirza Wielkiego z r. 1358 pobierało miasto różne czynsze z kramów służących różnym rzemieślnikom, jak piekarzom, szklarzom, owsiarzom, śledziarzom, sernikom, masarzom, powroźnikom, garncarzom, solarzom, łojarzom, świecznikom, kapelusznikom, kreplarzom, kuchlerom i t. p. Czynsze te wynosiły rocznie przecięciowo 302 grzywny.

31. Czynsze ze szmatruzu pobierane od barchanników, kowali, paśników, iglarzy, białoskórników, rzemieniarzy, farbiarzy i płócienniczek, wynosiły przecięciowo rocznie grzywien 74.

32. Czynsze jarmarczne pobierane od obcych rzemieślników, którzy na jarmark przybywali, wynosiły rocznie przecięciowo grzywien 16; wreszcie

33. Czynsze z domów, domków, baszt, których miasto posiadało ogromną liczbę, wynosiły rocznie przecięciowo grzywien 27

 Było jeszcze kilka drobnych źródeł dochodów miejskich, i tak:

34. Rury kanałowe. Miasto wyrabiało we własnym zarządzie rury kanałowe w rurmusie i przedawało takowe potrzebującym obywatelom. Dochód z tego źródła można przecięciowo liczyć na 36 grzywien rocznie.

35. Kary. Rada miasta nakładała na mieszczan wykraczających przeciw postanowieniom wilkirzy miejskich różne kary i pobierała takowe na skarb miejski. Dochód z tego źródła niezmiernie chwiejny, gdyż od 4 do 63 grzywien rocznie można przyjąć przecięciowo na 36 grzywien rocznie.

36. Łąki i pastwiska. Dochód ze sprzedaży siana z łąk i pastwisk wynosił przecięciowo 23 grzywny rocznie.

 Tym wszystkim rubrykom dochodów odpowiada cały szereg rubryk wydatków, którymi dochody te całkowicie wyczerpane zostają.

 

 

Wydatki

Wydatki miejskie ze skrzyni, w której pod kluczami (trzema) przechowywano pieniądze możnaby podzielić na: 1) wydatki zwyczajne bieżące, do których należało utrzymanie urzędników, sług, rzemieślników, koni, narzędzi miastu potrzebnych, niemniej nakłady konieczne na kamieniołomy, cegielnie, wapienne piece; 2) wydatki celem uporządkowania i upiększenia miasta: bruki, mosty, wodociągi, studnie, łaźnie, budynki miejskie, bramy, wieże, baszty, szkoły, szpitale; 3) wydatki celem utrzymania i podniesienia dobrobytu miasta: dary dla króla i możnych, wysługi dla króla i możnych, łaski świadczone zależnym, koszta podróży kupieckich w interesie handlu i przemysłu, koszta reprezentacyi w obiadach i przyjęciach znakomitszych osób. W ciągu lat piętnastu, z których rachunki powiadamy, wydatek rayz (podróży kupieckich) bardzo jest różny: w r. 1395 wynosi 37 grzywien, w r. 1393 zaś 430 grz., najwyższe zaś dalsze przypadają nalata 1405 (303 grz.), 1403 (390 grz.), 1404 (332 grz.).

Z innych wydatków wspominamy: na utrzymanie trębacza na wieży Maryackiej, na której jeszcze w połowie XVIII wieku był zegar o dwunastu figurach, pokazujących się za uderzeniem godziny. Ciągły jest zawsze mały wydatek na utrzymanie tego zegara, podobnie jak w rachunkach kapituły krakowskiej widzimy taki wydatek na zegar w wieży zegarowej i wydatek na liny, pasy itp. do dzwonu Zygmunta i dzwonów katedralnych.
Nie wielkie sumy, ale zawsze łożyło miasto na obwarowanie, utrzymanie murów obronnych i armatury na nich – główny bowiem ciężar spoczywał na barkach cechów krakowskich  (patrz rozdział "Baszty").

Komunikacya w mieście, brukowanie ulic i utrzymanie dróg należało do wydatków miejskich.


Fragment karty z księgi rachunków miejskich z r. 1391.

 

Ówczesna skarbowość w miastach nie uwzględniała rocznych zestawień, ciężarów ciążących na gminie itd. Prowadzono księgi rachunków - lecz w sposobie ich był charakter więcej zapisek. Wpisywano dochody w te pozycje, które stale je przynosiły i wpisywano osobno rozchody na te cele stałe czy czasowe, jakie z biegiem lat się wytworzyły, stosunku dochodu do wydatków nie miano na względzie. Starano się tylko, żeby np. dochody z jakiegoś przedsiębiorstwa miejskiego wpłynęły, żeby cła i podatki uchwalone przez rajców, ściągnięte były. To wydobywszy wpisywano w księgi, nieraz sumy jednego źródła dochodu z jednego roku i takież z następnego nie zgadzają się, bo w księgach zapisano, że z tego źródła zapłacono już co innego, a resztę dochodu wpisuje się.

 Z gospodarstwa rachowała się ustępująca Rada swojej następczyni i przekazywała jej resztę kasową natomiast nowa Rada płaciła długi starej. Porządkiem, przejrzystością nie odznaczają się rachunki miejskie; kolumny cyfer w księdze nie zawsze sumowano, wydatki zapisywano nieporządnie i w niewłaściwych często miejscach.

Taki był pierwotny stan księgowości miejskiej - w zasadzie nie zmienił się on następnie, tylko musiało nastąpić zebranie i zestawienie tego wszystkiego, co stanowiło majątek miejski, co dostarczało dochodu miastu i jakie ciężary i wydatki miasto poniosło.